#xkHCu

Ponad rok temu zdradziła mnie dziewczyna. Od tego czasu jakoś nie mogę się po tym pozbierać, w dodatku znalazła sobie nowego chłopaka, co również mnie bardzo boli, że tak łatwo mnie zastąpiła, a miałem wrażenie, że tak bardzo się kochaliśmy. Boję się, że już do końca życia będę samotny przez moją niską samoocenę + do tego jestem bardzo nieśmiały do poznawania nowych dziewczyn. Nie widzę dla siebie w ogóle przyszłości, nie nadaję się do niczego, za parę dni mam egzaminy zawodowe, których prawdopodobnie nie zdam i nie wiem co będzie dalej. W klasie mają mnie za zupełnie inną osobę niż jestem. Przez to, że jestem dosyć umięśniony ludzie myślą, że każdemu bym naj*bał, niczego się nie boję itp., a ja po prostu jestem zwykłą pi*dą, która często płacze po nocach i wstydzę się tego, że jestem tak mało męski. Ostatnimi czasy myślę żeby odebrać sobie życie, ale nie chcę sprawić rodzicom takiej rzeczy, okropne by to było. Każdy dzień wygląda u mnie tak samo, czyli nic nie robię poza chodzeniem do szkoły i na siłownię. Chciałbym poznać jakąś dziewczynę, z którą zwiążę przyszłość i cieszyć się życiem, jak to było kiedyś, żeby mój dzień nie był nic nieprzynoszącą rutyną.

Przepraszam, że tak chaotycznie to napisałem, ale trochę ciężko pisze mi się o takich rzeczach, a wstydzę się wygadać komuś innemu niż anonimowo.
NiezbytSprytny Odpowiedz

Sam się nakręcasz niepotrzebnie na tę spiralę porażki, wmawiasz sobie to najwyraźniej od jakiegoś czasu, a istnieje taka zasada, "kłamstwo powtórzone tysiąc razy nie staje się prawdą, ale ludzie mogą uwierzyć, że jest prawdą".

Schwarzmaler Odpowiedz

Szczerze? Wiem, że w tej chwili wydaje ci się to wszystko poważne, ale niewiele znam osób, których miłość czy przyjaźnie przetrwały od lat szkolnych. Zwykle drogi się rozchodzą. Jak już ktoś tu wcześniej napisał, prędzej poznasz kogoś do poważnego związku na dalszym etapie, np. studia czy praca.

monzStanu Odpowiedz

ziom nie tylko Ty tak masz. Jak zobaczylem co robila mi rodzina a w szczegolnosci matka to się sobie nie dziwie. myslales o terapii? grupie wsparcia?

Gramvabanque Odpowiedz

Nic nie robię.

Chwała Tobie że mimo wszystko robisz to, co powinieneś. A skoro interesują Cię tematy związane z siłownią to może czas spróbować nowego treningu - może funkcjonalny, crossfit, może dorobić sobie jakiś kurs trenera z książeczką Polskiego Związku Kulturystyki, może coś związanego z żywieniem, a czy na pewno poprawnie technicznie wykonujesz ćwiczenia, dbasz o rozciąganie i dietę. Czekasz na egzaminy - więc pewnie masz około 18 lat - wybierz się na męskie imprezy np. zloty, motoryzacyjne np. Poznań, Oława, targi fit Expo, a nuż coś Ci podpasuje. Spróbuj przekroczyć granicę - przebiegnij więcej, podnieś więcej, wejdź na jakąś górę, przejedź się rowerem więcej km - mówię tu o Twoich granicach i koniecznie to zapisz, zrób zdjęcie!

Gramvabanque Odpowiedz

Chciałabym= marzę= dążę do spełnienia
Masz prawo się bać nowej relacji. Weryfikuj swoje zachowanie i tej nowo poznanej osoby (czasami wystarczy podejść do dziewczyny, przywitać się i grzecznie zapytać czy miałaby coś przeciwko wyjściu na kawę - zyskujesz 100 punktów wśród znajomych, zyskujesz w oczach dziewczyny, nawet jeśli odmówi to i tak poczuje się doceniona, a że czasami można wyjść na głupka ... No coz i tak bywa ;) ). Stawiaj granice, obserwuj, ale też daj się ponieść odrobinę .

Okropna rzecz.

Bardzo się katujesz - głównie siebie, rodzice dostaną rykoszetem, a Ty będziesz tak egzystować lub nie. Co Ci szkodzi iść do psychologa - takiego z 5 gwiazdkami, porozmawiać z Mamą, że nie jesteś pewny co się dzieje, źle się czujesz i chciałbyś z kimś porozmawiać. Jest jeszcze telefon zaufania.

Gramvabanque Odpowiedz

To, że kogoś się kocha to nie oznacza, że ta osoba będzie zawsze przy nas. Może ten wzorzec miłości wyniosłeś z domu (jedna miłość na całe życie - to też mi się marzy wciąż w moim wieku i po różnych sytuacjach) . Bywa się również szybko zastąpionym przez byłego partnera - wiem, że to boli - rozumiem Cię w pełni, jak obniża to samoocenę, ale z czasem okazuje się, że Ty miałeś czas na przemyślenie swoich błędów, na przemyślenie czego oczekujesz od siebie i od życia, wyciągnięcie wniosków i wdrożenie planu naprawczego, tak by w przyszłości zminimalizować ryzyko takiej sytuacji. Życie po rozstaniu bywa albo burzliwe albo brakuje w nim szczęścia, bo czegoś nam brakuje. Jestem kobietą, obiecałam sobie, że nigdy więcej nie zapłaczę przy mężczyźnie - to nie kwestia bycia twardym poprzez rozumienie płci, tylko cechy osobowości - twardy, nie płacze, zawsze sobie radzi - które być może chcielibyśmy mieć, pomimo bycia wrażliwymi. To, że jesteś facetem nie obliguje Cię w żaden sposób do tego by nie mieć pozwolenia na płacz, użalanie się nad sobą czy smutek - zawsze jest ktoś (ta jedna osoba, która nie popatrzy na Ciebie w kontekście "oki taki duży chłopak, a płacze" )- czy to będzie Mama, czy Babcia, czy psycholog czy kolega, czy koleżanka, czy bratnia dusza - przy czym kobiety w tym kontekście są bardziej empatyczne, jeśli nie znajomym to nieznajomym - psycholog wiele rzeczy przyjmuje na siebie, może by pomogła rozmowa.

Egzaminy .
Mam wyższe wykształcenie i wiesz co... Uważam, że raczej mi się nie przydało, bo zbyt młodo i pochopnie wybierałam ścieżkę. Naukę zawsze można dokończyć, zmienić jej kierunek, przerwać i iść do pracy, żeby sprawdzić czy może jest coś innego, co chce się robić, albo co się opłaca - życie to nie jedna ścieżka, gdzie niezdana matura to koniec.

Nebulaaa Odpowiedz

Bardzo mi przykro, że znajdujesz się teraz w takim okropnym stanie umysłu. Myślę, że patrzysz na problem od złej strony. Przede wszystkim zamiast fiksować się na myśli o dziewczynie, skup się na poprawie swojej samooceny, bo w tym leży źródło większości problemów. Daj sobie czas i na poważnie się zastanów, czemu masz taką niską samoocenę: czy w rodzinie zostało ci to wpojone, czy byłeś poniżany w szkole, może ze względu na presję społeczną tworzysz sztuczny obraz siebie i tłumisz to kim naprawdę się czujesz, albo może bez ustanku porównujesz się do innych patrząc tylko na swoje słabsze strony? Jak popracujesz nad samooceną, pewnością siebie i znalezieniem prawdziwych pasji, to znajdzie się i chęć do życia, i dziewczyna. Bycie w związku powinno być pięknym dopełnieniem życia, a nie jego głównym sensem. Jeżeli potrzebujesz pomocy w rozwikłaniu źródła swojej obniżonej samooceny i jakichś sugestii jak sobie z tym poradzić, możesz do mnie napisać na motacilla98@wp.pl Pogadamy na spokojnie, spróbuję pomóc na miarę swoich możliwości.

Vito857 Odpowiedz

Stary, jeszcze wiele do przeżycia przed tobą. Nie warto się przejmować jedną dziunią, która fiknęła w bok.

bazienka Odpowiedz

to normalne dosyc, ze zwlaszcza po dluzszym zwiazku nachodza czlowieka takie mysli
a potem jakos tak wychodzi, z epojawia sie ktos kolejny :)
dobrze, ze to wyszlo teraz, a nie jak byscie byli zwiazani kredytem czy mieli dzieci, chcialbys sie zastanawiac do konca zycia, czy nie zdradzi cie po raz kolejny?

Dodaj anonimowe wyznanie