Krótko na temat równouprawnienia: czy i ile kobiet odpowie "dziękuję" kiedy otworzycie im drzwi lub ustąpicie miejsca? Nie żebym się żalił, ale wydaje mi się, że w większości młode kobiety są dość roszczeniowe i uznaje, że odgórny szacunek (który to szacunek z ich strony oczywiście nie płynie) im się należy.
Nie będę przy tym się wypowiadał na temat "lewicujących" kobiet pokroju Mai Staśko. To temat na inne wyznanie i inną mikroanalizę.
Dodaj anonimowe wyznanie
Ja zawsze dziękuję. Ale nieczęsto mam okazję.
Z mojej obserwacji, zasadniczo dziekuje kazda.
Co ciekawe, widuje i odwrotne sytuacje, gdy kobieta otwiera mezczyznie drzwi. Na ogol jest przy tym jakis konkretny powod, np. pakunek w rekach lub specyficzna geometria przestrzeni.
Krótko na temat równouprawnienia: dlaczego faceci klepią kelnerki (choć nie tylko) w tyłek i myślą, że to jest fajne? Albo mówią jakieś sprośne komentarze na temat wyglądu. Często tez oferują seks w aucie czy gdziekolwiek, a nawet myślą, ze się im to należy.
Nie mówię o wszystkich mężczyznach.
W punkt
Przecież to kobiety tak się zachowują w stosunku do facetów. Tylko wtedy to nie jest molestowanie tylko żarciki.
Dobrze się czujesz? Przeczysz temu, że faceci molestują częściej niż kobiety?
Tak, przeczę.
A statystyki przeczą tobie. Trzeba być idiotą by przeczyć temu co masz czarno na białym.
@SokoliWzrok
Ale po co robisz z siebie idiotę, skoro są dostępne statystyki? Tak dla przekory?
Skoro faceci nie zgłaszają molestowania, bo uważa się to jako żart, to wiadomo że statystyki wyglądają w ten sposób. To, że nie jesteście zbyt mądre to wiedziałem, ale miałem nadzieję, że chociaż trochę mózgu posiadacie.
Zawsze dziękuję, ale nie znoszę takich sytuacji, gdy ktoś mi otwiera drzwi bez powodu (to, że jestem kobietą nie uznaję za powód). Jeśli nie mam zajętych rąk albo coś takiego, to dla mnie to strata czasu. Tak samo trzymanie drzwi. Strasznie mnie to jednocześnie peszy, ale nadal dziękuję, skoro już ktoś ten czas poświęcił i doceniam, że ktoś mimo wszystko chciał być uprzejmy.
Miejsca mi ustępowali tylko 2 razy. Raz czułam, że jeśli nie usiądę to zaraz zrobi mi się strasznie słabo, na moją prośbę i podziękowałam (podeszłam to osoby na wprost i przypadkiem była to kobieta). Drugi raz, gdy już w sumie było tak źle, że robiło mi się już ciemno przed oczami, jakiś (dla mnie bohater) mężczyzna ustąpił mi miejsca na mój widok, jeszcze zanim zdołałam poprosić. Niestety wysiadł zanim doszłam do siebie na tyle żeby podziękować.
Sprostuję tylko dwie rzeczy:
1) Nie oczekuję od obcych, że będa mi czytać w myślach, nie mam do nich pretensji, że mi otworzą drzwi. Ludzie, z którymi się widuję częściej są po prostu informowani, że tego nie lubię, ale jeśli dalej mają wewnętrzną potrzebę otwierania mi tych drzwi, to też pretensji nie mam, nie mam zamiaru zmuszać ludzi do łamania swoich zasad postępowania bez wzgledu na to, co ja o nich myślę.
2) Mam na myśli sytuacje, gdzie ktoś otwiera drzwi i czeka aż przejdę, a nie chwile, gdy jestem przed zamykającymi się drzwiami i ktoś przytrzyma je, zebym mogła złapać zanim się zamkną, bo to dla mnie uprzejme ułatwianie innym życia i robią tak wszyscy z mojego otoczenia bez względu na płeć (o ile zauważą, że ktoś się zbliża). Nigdy też się nie spotkałam, żeby ktoś zauważywszy mnie tego nie zrobił. I za to też ludziom dziękuję.
Ja bym się bardziej zastanowił nad faktem ile osób mówi kasjerowi w sklepie zwykłe "Dzień dobry", "Dziękuję, do widzenia" i ile kasjerów odpowiada.
Zauważyłam, że w Polsce to normalniejsze niż w Norwegii przynajmniej, więc punktujemy.
Mężczyźni jak im przytrzymuje drzwi też rzadko dziękują, ale zawsze, tak jak kobiety, się uśmiechają i kiwną głową. Aczkolwiek fakt, mężczyźni wyglądają wtedy na bardziej zakłopotanych ;D
Właściwie to wszystkie mówią dziękuję w takich sytuacjach. Brak tego słowa to naprawdę jakieś wyjątki.
ja mowie dziekuje nawet jesli mi ktos po powiedzeniu "przepraszam" zejdzie z drogi, wiec nie generalizuj
Większość, kropka.
Słucham podcastów kryminalnych i szczerze, gdy jakiś facet, który wygląda creepy lub żałośnie nawiązuje kontakt to go ignoruje i unikam, bo wiele takich creepów za „dzień dobry” zamordowało i zgwałciło, bo odebrali to jako flirt. Teraz mówię męskim sąsiadom dzień dobry, ale gdy mieszkałam sama to unikałam kontaktu i nic nie mówiłam, bo mieszkałam sama, a oni wiedzą gdzie mieszkam.
wiekszosc- powiedziala naczelna jasnowidz tej strony ;)
wiec tak jest, niepodwazalnie
Nie, po prostu większość ludzi umie używać dziękuje i proszę. Nie trzeba być jasnowidzem.
Dobra, weź skończ, ja tam zawsze dziękuję, moje znajome dziękują, przypadkiem spotkane kobiety też, już się tak nie pruj, a jak Ci to przeszkadza, go nie otwieraj przed nikim drzwi, to nie Twój obowiązek