#tJYax
Rankiem po obudzeniu się jechałam na zajęcia. W tramwaju spotkałam mężczyznę, który dziwnie się zachowywał: gdy tylko otwierały się drzwi, on wystawiał głowę na zewnątrz i zapamiętale pluł. Gdy jechaliśmy i nie mógł tego robić, ciągle wycierał usta chusteczką i trzymał głowę odchyloną do tyłu, jakby chciał powstrzymać ślinę przed wypłynięciem. Pluł jednak tak dużo, że już nie miał czym, po jakimś czasie tylko parskał i prychał. W pewnym momencie odszedł od drzwi i stanął za mną. Byłam pewna, że napluje mi na plecy, jak kobieta ze snu, więc się przesunęłam, on niestety też. Wysiadłam.
Od tego dnia coś mi się stało. Za każdym razem, jak widzę jakieś urządzenia sanitarne (wanna, umywalka, prysznic, WC - cokolwiek), chcę pluć. Czuję, że w ustach mam pełno śliny, że muszę się jej pozbyć.
Chyba mnie zarazili.
Wścieklizna?
XD. [Limit znaków]